Ktorys z bardow Solidarnosci spiewal piosenke, ktorej juz slow nie pamietam dokladnie, bylo tam cos o tym, ze nie potrzeba bylo interwencji z zewnatrz, sprawe zalatwily miejscowe kanalie.
Przyszlo mi do glowy ze jak tak dalej pojdzie to odwrotnie niz we wzmiankowanej piosence, sprawa zalatwi sie sama. Nie ma znaczenia co polska Dobra Zmiana wymysli, jakie kroki podejmie zeby wyjsc z EU, zeby ograniczyc wtracanie sie EU w sprawy polskie, naruszanie naszej niezbywalnej przeciez suwerennosci, to wszystko bedzie zupelnie nieaktualne w sytuacji rozlecenia sie Unii. Jesli wygra Le Pen Unia tego nie przetrwa, skoncza sie wszelkie domagania przestrzegania demokracji, zwracania nam uwagi I wlazenie z butami w nasza suwerennosc I gleboko katolicka kulture. Skoncza sie rowniez pieniadze, ale Polska jest przeciez wielkim krajem z ponad tysiacletnia tradycja, poradzimy sobie pod kierownictwem Dobrej Zmiany. Moze nie bedzie tylu drog I tylu szpitali, w ich miejsce wybudujemy za swoje mase pomnikow okrutnie rozsadzonego bomba termobaryczna prezydenta. Pomnik Prezydenta w kazdej gminie. I bedzie gites.
Komentarze