Pinior, Romaszewski, Kaczynski, inni
Przyjaznie sie od kilkudziesieciu lat z czlowiekiem ktorego szanuje i do ktorego mam olbrzymie zaufanie. Jest on niestety pisowcem, unikamy wiec dyskusji na tematy polityczne, obaj nie chcemy sie niepotrzebnie klocic. Nie potrafie zrozumiec jego zaangazowania po stronie mocy ciemnych i zapyzialych, prawde mowiac nie znam jego motywacji bo sie go o nie nie pytalem a on sam nie chcial sie przede mna z nimi ujawniac. Jest wiec jak jest, niech sobie wierzy w co chce, daje kazdemu prawo do wierzenia w jego MatkeBoska, wiara przeciez nie podlega zasadom logiki i z logiki nie zamierzam go rozliczac.
Dwa dni temu rozmawialem z nim przez telefon, skorzystalem z okazji i spytalem go co sadzi o sprawie Piniora. Odpowiedzial ze dla niego nie ulega watpliwosci ze Pinior bral, czytal fragmenty podsluchow, dodal ze niestety “wsrod nas, rowniez tych wiezionych i internowanych jest wielu lajdakow”. Moj przyjaciel wiedzial co mowil, siedzial w wiezieniu za zaangazowanie w Solidarnosci, jego kariera zawodowa zostala zniszczona przez komunistow, zostal zmuszony do emigracji.
Nie mam dobrego zdania o ludziach ktorzy doszli do wladzy po wygraniu z komuna. Znalem osobiscie ponad 20 ludzi wybranych do pierwszego demokratycznego sejmu, o dwoch tylko czy trzech moglbym powiedziec ze sie za nich nie wstydze. Tak rzeczywiscie sie stalo, dawni aktywisci Solidarnosci okazali sie ludzmi z niskimi pobudkami, z odruchem “wsobnym”, z rekami skrzywionymi do siebie. Jesli ktos taki jak Pinior bral lapowki to moglo to wynikac tylko z przekonania, ze mu sie nalezy, ze dojenie panstwa o ktore sie walczylo z komuna jest czyms wlasciwym. W gruncie rzeczy czym postawa Piniora rozni sie od postawy np Romaszewskiego, ktory domagal sie odszkodowania I je dostal za “cierpienia” w sytuacji gdy, wlasnie za to cierpienie, zostal wynagrodzony wieloletnia synekura senatora? Czym to sie rozni od ulaskawiania swoich przez prezydentow, w tym przez LKaczynskiego, kogos kto zaplacil ciezkie pieniadze jego zieciowi? Albo czym to sie rozni od rozdzielania synekur w zarzadach przedsiebiorstw panstwowych przez obecnego Naczelnika Polski, w tym rowniez dla mamusi manikiurzystki swojego kota? Albo ustawianie tych wszystkich Misiewiczow i Pisiewiczow na posadach tylko dla swoich, z oczywista szkoda dla panstwa?