Nie wiem dlaczego system nie przepuscil calej notki, umieszczam wiec jej dokonczenie.
Rzeczywiscie to jest prawidlowosc w polskim narodzie, narod idzie za roznymi przekretami, geszefciarzami (okreslenie zapozyczone z Sowinca), ludzmi niesprawnymi umyslowo albo sprawnymi na swoj bardzo specyficzny sposob. Takimi jak np Krysia Pawlowiczowna, Joanna Darc ruchu prawych i sprawiedliwych, powszechnie uwielbiana i czczona, w szczegolnosci za jej cnotliwosc. W katolickim narodzie cnotliwosc jest czyms nie do przecenienia.
Takimi jak niezliczeni inni;
Belkotliwy przywodca milionow nie potrafiacy wypowiedziec jednego zdania poprawnie po polsku, stosujacy rosyjskie akcenty zdaniowe, nie majacy pojecia o polskiej gramatyce. Czlowiek do dzisiaj nie potrafiacy obslugiwac telefonu komorkowego, komputera, tabletu, nie majacy konta w banku bo “nie wiedzial jak to zrobic”, nie jezdzacy samochodem bo nie umie I zyjacy z kotem bo normalna kobieta nie chcialaby z nim zyc (oficjalnie jest to tlumaczone jako brak zainteresowania kobietami bo kocha tylko ojczyzne i na nic wiecej nie ma juz czasu).
Inny, jak mu tam, byly narkoman z przeszloscia odbijajaca sie na twarzy, zniszczony stary czlowiek malo cokolwiek kojarzacy, powtarzajacy jak mantre ze wszystko jest prawe i sprawiedliwe i ze suweren tak wlasnie chce I tak moze. I malo kto wie czy on ciagle jest na drugach czy tez, jako rekonwalescent, odczuwa glod narkotyczny, pod ktorego wplywem tak mu sie gada.
Jeszcze inny, byly hippie, eksperymentujacy z drugs, dziewczynkami i pomidorami, usprawiedliwia swoje nieskonczenie KULu trudnosciami z jezykiem rosyjskim. KUL i rosyjski, wyraznie mu to przeszkadzalo, wiec sie przerzucil na zasadnicza szkole ogrodnicza gdzie rosyjskiego uczyc sie nie musial i robi pieniadze w pomidorach. I decyduje o tym czy mozna zadawac pytania, czy wyrzucic z sali, czy odebrac glos, i oczywiscie nie ma zadnego problemu z tym, ze wszystko jest prawe i sprawiedliwe. Badylarz i umyslowy rolnik decyduje o najistotniejszych z narodowego punktu widzenia zagadnieniach, majacy problemy z wypowiadaniem sie dluzszymi zdaniami, ktos pokroju Sowinca ale bez dobrego usprawiedliwienia (nie byl w antykomunistycznej partyzantce) niestety.
Albo taki smolenczyk, partyzant i patryjota, naukowo udowadniajacy zamach przy pomocy helu, trotylu, zlych mysli i paskudnego charakteru.
No wiec ci wymienieni I setki innych. Za nimi nie tylko podazaja, za nimi pchaja sie I tlocza Polacy.
Czy normalny czlowiek jest to w stanie zrozumiec? Czy trzeba byc Sowincem ze szczegonie wyostrzonymi niektorymi zmyslami, kompensujacymi uposledzenie innych, zeby tym sie zadziwic?