Stalo sie cos co malo kto antycypowal na powaznie, co moglo sie tylko rozwazac w zartach i po napiciu. Ludzie ciemni umyslowo, zagubieni i pominieci, niedouczeni i sfrustrowani zaglosowali na kogos kto potrafil ich przekonac ze jest ich idealem. Trump wygral.
Hilary Clinton nigdy mi sie nie podobala, byla przykladem typowego polityka, zdolna powiedziec cokolwiek zeby popchnac swoja sprawe. Ale w sytuacji wyboru miedzy nia a kims szalonym, zawsze wybralbym ja bo szalenstwo moze podobac sie w kabarecie, nie w zyciu. Dokladnie jak w Polsce, wybor miedzy niesympatycznym Tuskiem i zagubionym Kaczynskim nie jest wlasciwie wyborem, jest pojsciem za glosem rozsadku. I tak jak w Polsce, ekipa Trumpa bazuje na prostaczkach, frustratach, nieudacznikach i zagubionych, na tych ktorym w zyciu nie powiodlo sie, ktorych udalo sie oszukac. Ktorych nawet nie bylo trudno oszukac.
Niewatpliwie istotna role w wygraniu Trumpa odegral nasz Jarek Naczelnik. Czy mozna sobie wyobrazic lepsze rekomendacje dla Trumpa od publicznie wyrazonego zdania, ze Bill Clinton potrzebuje pomocy psychiatrycznej, ze w rodzinie Clintonow szalenstwo wychodzi ze scian, ze oni tak juz maja. Amerykanie uwierzyli Jarkowi Naczelnikowi, wybrali Trumpa.
Przy wielu roznicach Trump i Jarek sa niesamowicie podobni. Nie ma istotnego znaczenia ze Jarek jest sporo mniejszy I nie mowi po angielsku. Przeciez intelektualnie sa na podobnym poziomie a byc moze Jarek jest na wyzszym. Jestem przekonany ze Trump nie czytal wiersza o tych co przyszli o swicie I nie potrafilby tak celnie nawiazac z cytatem jak zrobil to Jarek. Oni mogliby zostac przyjaciolmi ponad granicami, gdyby Trumpowi ktos o Jarku powiedzial, gdyby ktos mu podsunal ze tam na rubiezach Europy rzadzi sobie, niemalym przeciez krajem, ktos tak zdolny, Jarek intelektualista i wizjoner. No I oczywiscie, gdyby Jarek sie angielskiego nauczyl, przeciez nikt przy zdrowych zmyslach nie moglby oczekiwac ze Trump sie nauczy polskiego.
Donald Trump przewroci wszystko co bedzie mogl przewrocic, to jest pewnik, takie sa oczekiwania amerykanskiego spoleczenstwa. Polska na tym dostanie po pupie, bedziemy mogli zapomniec o angazowaniu sie Ameryki w obrone nas przed ruskimi, przewrocone zostana dotychczasowe sojusze i uklady. Jedynym pozytywem tej sytuacji bedzie to ze Jarek Naczelnik bedzie mogl powiedziec polskiemu spoleczenstwu ze to co sie dzieje w Polsce to nie jest wina “Dobrej Zmiany”, Prawych i Sprawiedliwych, przeslicznej pani Premier czy cudownie usmiechnietego Prezydenta Duda. To bedzie niewatpliwie wina Trumpa, ktoremu marzy sie nowa Ameryka, great again.
