Od dosc dawna przyrzekam sobie, ze dam sobie spokoj z Salonem, ze to przechodzi ludzkie sily, ze opor ludzi intelektualnie zagubionych (ladnie sie to nazywa po angielsku, intellectually challenged) nie jest warty tych wszelkich usilowan zeby ich otrzasnac, oswiecic, naprowadzic na sciezke. I od dosc dawna nosi mnie jednak, powoduje ze nie “chcem ale muszem”, lamie wiec te swoje postanowienia nieingerencji i ingeruje. Szkoda mi tych biednych ludzi, czy to ich wina ze do szkol nie chodzili a jak chodzili to mieli pod gorke I pod wiatr? Probuje dotrzec pod strzechy, rozne glupki wyzywaja sie na mnie, rezygnuje i po krotkim czasie wracam, nieskonczone kolo niemozliwosci. Pewnie ciagle jestem za mlody, emocje mna szarpia, bo jak nie reagowac skoro Ojczyzna ma tyle razy we krwi skapana?
Dzisiaj rano uslyszalem fascynujaca news, patrzylem sie w ekran telwizora jak przyslowiowy szpak w przyslowiowy telewizor. Mowila moja Premierka o nominacji na Wiceprezesa Narodowego Banku Jakiegos Czlowieka.
Nie znalem czlowieka, nie mam pojecia czy to jest dobry wybor, mlodo wygladal co wskazywaloby na jego niezbyt doglebna wiedze w zakresie bankowosci, gospodarki narodowej czy, zeby ujac to scislej, jakakolwiek wiedze. Nie zdziwilo mnie, ze to byl czlowiek PISu, Suweren ma prawo wybrac kogos komu ufa. Mlodzi ludzie moga byc madrzy, nie jest to czeste ale sie zdarza, Premier Morawiecki, typowany na zastepce Naczelnika, jest niewatpliwie madrym, mlodym czlowiekiem. Mlody pisowiec mogl byc dobrym kandydatem.
Banki Narodowe na calym Zachodzie (Reserve Banks czy podobnie) odgrywaja niezwykle wazna role w ustawianiu gospodarki. W przeciwienstwie do rzadow, one maja opierac sie populistycznym naciskom, one maja decydowac w oparciu o wiedze i fachowosc. Tak jest w najwazniejszej gospodarce na swiecie, w Stanach, taki jest model w Europejskich demokracjach, w Kanadzie i w Australii, tylko wowczas system jest skuteczny gdy banki sa od rzadow niezalezne. W boardach bankow sa najlepsi z najlepszych, profesorowie uniwersyteccy, wieloletni dyrektorzy komercjalnych bankow.
Obecny Prezes NB jest podobno niezalezny, o nim rowniez nie slyszalem. Wierze w to jednak, ze niezaleznosci nigdy nie za duzo, jesli wiec dochodzi do jakichkolwiek spiec w relacjach z rzadem, Prezes ma prawo byc przekonanym, ze caly Board (rada) popiera go w tym co sluszne, stanowisku rzadu moze przeciwstawic stanowisko fachowcow.
Czy wiec zastepca prezesa jest niezaleznym fachowcem?
Moja premierka powiedziala ze jakkolwiek jest on prawnikiem, to jednak zawsze interesowal sie finansami. Tym mnie rozbroila, to byla cala jej rekomendacja. Nie tylko mlody i pisowiec, ale rowniez zainteresowany. Nie ulega watpliwosci, jak mawiala stara niania, Suweren podjal wysmienita decyzje. Po polsku demokratyczna.
I nawet trudno dziwic sie premierce, skad ona miala wiedziec co ten czlowiek umial, zostal jej polecony przez Naczelnika, co wiec miala zrobic? Czy miala sprawdzac zyciorys kogos poleconego przez Suwerena?
Ojczyzno ma tyle razy we krwi skapana…
