Bezniko, I am sorry, wybacz.
Wszedlem ostatnio do Bezniki i nierozwaznie pozwolilem sobie na zlosliwosci i ironie. Nie powinienem. Cos we mnie wstapilo, pamietalem Beznice zaszlosci, ze popierala bandytow i lajdakow, usprawiedliwiala mordowanie ludzi w imie kretynskich idei, nie moglem jej tego darowac, rozpedzilem sie niepotrzebnie. Starzy ludzie pamietaja takie sprawy, jestem stary, pamietam. Zaluje tego kroku.
Bezniko, wyciagam do Ciebie reke, przekazuje znkak pokoju, juz zapomnialem. Calujemy sie?
Zartowalem sobie u Bezniki, ze ona tylko o pieskach, kotkach i motylkach, zeby wyjsc jakos na prosta ja tez wiec bede o zwierzatkach, o kotkach, zajaczkach i roznych takich ladnych i slicznych, zeby pokazac ze jestem za a nawet jeszcze bardziej za. Przeciez to, nas ludzi, odroznia od zwierzat ze zachwycamy sie zwierzatkami. Nic w tym zlego, to czyni nas humans.
Wielu Salonowiczow zarzucalo mi wielokrotnie i przy roznych /roznistych okazjach ze jestem stary stetryczaly dziad ktory szuka swojego dowartosciowania w wyzywaniu sie na innych. Otoz nic bardziej nieprawdziwego. Nie jestem stetryczaly.
Ciesze sie zyciem mam wiele radosci, jestem w lepszej sytuacji niz miliony moich polskich rodakow, choc pewnie nie wszystkich. Mieszkam w najpiekniejszej czesci swiata, jestem dumnym wlascicielem nieruchomosci ktorej miliardy by mi zazdroscily, w srodku buszu, w cudownej dolince, miedzy gora mojej nieruchomosci i dolem jest 65 metrow roznicy w poziomach, niektore czesci sa rzeczywiscie strome. Przychodza do nas kangury calymi stadami, ostatnio naliczylem ich 12 w jednym stadzie, koale zwisaja z co drugiego drzewa, miedzy nimi biegaja possumy i bandicooty i ekidny, u gory fruwaja tysiace papug i innego ptactwa (to jest czesc o kangurach, koalach, bandicoots, eidnach i ptaszkach), czy moze byc cos piekniejszego? Strumyki zima rwa jak szalone, dziesiatki wodospadow (najwiekszy ponad 2 m), jest pieknie. I mam mase zajecy (to jest czesc o zajaczkach), ktore sa prawdziwym utrapieniem, ganiam je, napuszsczam na nie mojego kota (czesc o kotkach), probuje sie ich pozbyc wszelkimi sposobami.
Nie jestem stetryczaly.
Dobry Bog (z chrzescijanskiej doktryny wynika ze Bog jest dobry) zadbal o to zebym byl zdrowy, w moim starczym wieku ciagle moje organy funkcjonuja niezle, jestem mezczyzna, pijacym i wysmienicie sie bawiacym. Jednorazowo wypijam 2 butelki wina, zdarza mi sie 3, ciagle jestem na pelnych obrotach. Nie mam problemow z prostata, watroba, nerkami, nie mam raka ani czegos szczegolnie obrzydliwego, np hemoroidow. Nie mam.
Oczywiscie, nie jest to rownoznaczne z brakiem stressow, stresy niestety mam, jak kazdy. Jestem human, jestem podobny do innycyh humans. Ostatnio wsciekalem sie ze nie potrafilem rozroznic jezyka w ktorym moi ulubieni Cyganie spiewali, czy to byl kroacki czy serbski czy jeszcze jakis inny, nie bylem w stanie tego rozroznic. Mam postepujaca demencje, nie pamietam gdzie polozylem okulary bez ktorych obejsc sie nie moge, gdiz zostawilem klucze do samochodu, motocykla, nie pamietam kiedy sie urodzilem I kiedy sa mojue urodziny. Nie pamietam nawet dziewczyn z ktorymi zdarzylo mi sie kochac, i to nawet gdy bylo bardzo fajnie. Niestety moj mozg nie pracuje juz na tych obrotach co wczesniej. Niestety.
Ale mimo tych wszystkich moich “nie pamietam” i niemoznosci zyje sobie pelnym zyciem I tego zycze kazdemu. Ile mozna i jak dlugo mozna. I tak trzymajcie.